Jandołowicz (Jandowicz) Marek (ok. 1713–1799), działacz i kaznodzieja konfederacji barskiej na Podolu, karmelita. Pochodził prawdopodobnie z lwowskiej rodziny mieszczańskiej Jandowiczów. Wykształcenie otrzymał, jak wynika z jego korepondencji, bardzo skromne. W r. 1734 przywdział we Lwowie habit zakonny Karmelitów Trzewiczkowych (Garampi); święcenia otrzymał w r. 1740. Już wtedy dał się poznać jako dobry kaznodzieja i wkrótce wysłany został na Białoruś dla przeciwdziałania akcji J. Konisskiego. Po ośmiu latach uciekł stamtąd przed prawosławnym duchowieństwem, po czym osiadł na Ukrainie, gdzie powierzono mu funkcję kaznodziei. W r. 1754 otrzymał stanowisko trzeciego definitora prowincji ruskiej i równocześnie przeora zakonu w Glinnikach (Annapolu). W r. 1758 kapituła prowincjonalna we Lwowie potwierdziła go na stanowisku przeora annopolskiego na dalsze trzy lata. Wykorzystując fundację Lubomirskich z r. 1759, karmelici postanowili założyć w Barze klasztor, którego superiorem mianowali J-a. Wówczas to, przez kilka lat zbierając po dworach fundusze na budowę kościoła i klasztoru, zyskał J. uznanie swymi walorami towarzyskimi, ascetycznym życiem, posługami duchownymi i umiejętnością leczenia. W r. 1766 głosił rychły upadek Stanisława Augusta i powrót na tron Sasów. Już wtedy, jak to stwierdzali współcześni, zażywał opinii cudotwórcy i świętego. Popularność J-a postanowił wykorzystać do swych celów politycznych Józef Pułaski. Zaproszony do najbliższego grona wtajemniczonych, J. w ciągu szeregu miesięcy przygotowywał grunt do przyszłego powstania, rozpalając wśród tamtejszej szlachty uczucia patriotyczne, a przede wszystkim religijne, posunięte często aż do skrajnego fanatyzmu. Niewątpliwie pod wpływem J-a (znanego powszechnie jako «Ksiądz Marek») konfederacja barska na Podolu przybrała charakter wyznaniowo-mistyczny, posługując się na wzór średniowieczny hasłami, praktykami i emblematami religijnymi. Omamieni jego przepowiedniami o rychłym i niezawodnym zwycięstwie przywódcy konfederacji zaniedbywali nawet akcji zbrojnej. W arendze ściśle wewnętrznego aktu konfederacji „Sprzysiężenia się” z 4 III 1768 r. znajdują się teksty (jeden z nich brzmi: «Jest Bóg w Jezuralem, jest jeszcze i prorok, który wszystkie wróży pomyślności»), które uznają J-a za proroka konfederacji. Zbiegły wówczas do Baru Józef Wybicki stwierdził, że jakkolwiek J. nie zrobił na nim wrażenia «surowego proroka», to jednak wywierał na wszystkich ogromny wpływ. Trzeźwo oceniając sytuację militarną, Wybicki przewidywał jak najgorsze następstwa. Obarczał karmelitę odpowiedzialnością za klęskę w Barze, obronę którego J. usilnie zalecał mimo braku jakichkolwiek ku temu warunków. Główny bowiem plan tej operacji, jak twierdzi Wybicki, stanowiło «zaślepienie tylko w cudotwórstwie Marka». Dn. 20 VI 1768 r., w czasie gwałtownego szturmu, na szańcach z krzyżem w ręku, naśladując Kordeckiego, zagrzewał J. do walki i wytrwania. Po upadku Baru, korzystając z chwilowego zamieszania, schronił się do pobliskiej wsi Józefa Pułaskiego, Nowosiółki. Odnaleziony przez Kozaków, zbity i spętany, z zawiązanymi oczyma, odstawiony został do gen. Apraksina. Przez kilka tygodni pilnie strzeżony, trzymany był w całkowitej izolacji w obozie gen. Kreczetnikowa, po czym 29 VIII odesłano go do obozu przejściowego w Połonnem, a stamtąd 10 IX–jako specjalnie niebezpiecznego wroga – do więzienia w Kijowie. Sama caryca miała decydować o jego dalszych losach. Odtąd rola J-a w konfederacji definitywnie się skończyła. Po przeniesieniu działań zbrojnych na tereny rdzennie polskie podnoszone hasła obrony wiary przybrały charakter raczej propagandowy, a o samej osobie proroka podolskiego głucho było wśród rycerzy barskich przez cały okres czteroletnich walk w Koronie czy na Litwie.
W ciasnej, ciemnej celi więzienia kijowskiego, pod stałą strażą dwóch żołnierzy, w niezmienianym ubraniu, w zupełnej samotności, nie mogąc ani mówić, ani pisać do kogokolwiek, przesiedział J. blisko sześć lat, nie przesłuchany ani razu. Po ukazie amnestyjnym z 10 (21) IX 1773 r., mimo stawianych trudności przez gubernatora kijowskiego, na skutek interwencji ks. Sanguszkowej został wypuszczony w końcu stycznia 1774 r. Z nadgranicznej Olszanki Wielkiej pod Wasylkowem zawiadomił 30 I Szczęsnego Czackiego o swym uwolnieniu. Po krótkiej u niego gościnie przyjechał do Warszawy i tu 7 III t. r. na posłuchaniu u nuncjusza Józefa Garampiego, czy to pod wpływem świeżych przeżyć w więzieniu twierdzy kijowskiej, czy może raczej nie mając zaufania do przedstawiciela Watykanu, wyparł się udziału w konfederacji, tłumacząc, że jako kapłan nawet odradzał imprezę, «która mogłaby pociągnąć za sobą rozlew krwi». Zaprzeczył również, by udzielał konfederatom błogosławieństwa, i zapewniał, że żywność z konwentu wydawał im pod przymusem. W l. 1777–83 J. był znowu przeorem w Barze. Pełnił równocześnie obowiązki komendarza w okolicznych parafiach. W r. 1783 przeniósł się z powrotem do Annopola. Jako przeor i definitor załatwiał przy pomocy bratanka ks. Marka Jandowicza (zm. 1780 r.) sprawy klasztorne w Trembowli czy Horodyszczu lub wydobywał fundusze dla klasztoru Karmelitów w Uszomierzu na Polesiu wołyńskim. Tu też przebywał w r. 1794; 23 IV błogosławił przedzierającą się z Ukrainy brygadę Józefa Kopcia. Ostatnie swe lata spędził w Berezówce pod Lubarem u Tadeusza Cieleckiego, łowczego bydgoskiego, i tam schorowany, prowadząc ascetyczne życie, zmarł 11 IX 1799 r. Zgodnie ze swymi życzeniami pochowany został w podziemiach kościoła karmelickiego w Horodyszczu.
Po powrocie do kraju w r. 1774 popularność J-a wzrosła jeszcze bardziej. Wydawał wówczas liczne pisemne błogosławieństwa i ordynanse, które miały zażegnywać choroby, pożary i wszelkie nieszczęścia. Wierzono, że posiadane przez niego przedmioty przynoszą powodzenie. W r. 1786, w czasie swego pobytu w Warszawie, musiał wcześniej, niż zamierzał, opuścić stolicę, ze względu na nachodzące go sfanatyzowane gromady wierzących i ciekawych. Atmosfera kultu nie ustała po jego śmierci. Do zwłok J-a, które nie uległy rozkładowi, lecz w sposób naturalny zmumifikowały się potęgując wiarę w cudowność tego zjawiska, odbywały się stale pielgrzymki aż do lat sześćdziesiątych XIX w., kiedy to władze zamurowały wejście do podziemi w skasowanym już uprzednio klasztorze.
J. pozostawił sporo listów i tzw. ordynansów. Tradycja przypisuje mu również autorstwo kilku modlitw konfederackich, a przede wszystkim wierszowanej profesji, tzw. „Wieszczby dla Polski” albo „Proroctwa ks. Marka”. Dokładna data „Proroctwa”, powstałego w sześćdziesiątych latach XVIII w., i osoba autora budzą jednak duże wątpliwości i są sprawą w dalszym ciągu otwartą.
Postać J-a w literaturze historycznej i pięknej, osnuta barwną legendą, przedstawiana była w sposób jak najbardziej sprzeczny. Współcześni, ci, którzy bezpośrednio zetknęli się z J-em, wyrażali się o nim raczej życzliwie (Wybicki, Kopeć) lub powściągliwie (np. gen. ros. Kreczetnikow), inni z dużym sceptycyzmem (Kitowicz), a niektórzy pisarze oświecenia wręcz wrogo (Trembecki, Baudouin, Zabłocki). Jeden z pierwszych i najpoważniejszy z autorów konfederacji barskiej, C. Rulhière, w swej „Histoire de l’anarchie de Pologne” (1807) pomieścił o J-u szereg podań dalekich od prawdy historycznej. Pisarze romantyczni i ich epigoni, na których osoba J-a wywarła ogromny wpływ, szli w swych utworach zarówno za Rulhièrem i za żywą jeszcze, choć pełną sprzeczności tradycją, jak niemniej własnymi torami mesjanizmu i towiańszczyzny i przedstawiali postać J-a w sposób na wskroś legendarny. Pierwszy wprowadził ją do literatury pięknej Goszczyński („Proroctwo ks. Marka”, 1833), po nim Mickiewicz, Rzewuski, Słowacki, a następnie L. Siemieński, Chołoniewski, Kaczkowski, Kraszewski, Suffczyński i in. Literatura romantyczna w sugestywny sposób oddziaływała na naszych badaczy historycznych XIX i pocz. XX w., którzy, nie wyłączając nawet W. Smoleńskiego, pozostawali pod jej przemożnym wpływem w swych badaniach nad osobą J-a.
Portret w klasztorze Kapucynów w Nowym Mieście, reprodukowany w Katalogu zabytków sztuki w Polsce, W. 1954 II 422; Reprod. innego portretu: Polska jej dzieje i kultura, II 241; – Estreicher; Finkel; Enc. Org.; Podr. Enc. Kośc.; W. Enc. Ilustr.; P.S.B. (Garlicki Tomasz); – Chrzanowski I., Poezja za czasów Stanisława Augusta, Kr. 1935 s. 367 i n.; [Giżycki M.] Wołyniak, Z przeszłości karmelitów na Litwie i Rusi, Kr. 1918 I 12 n.; Górski W., Powiat mohylowski, Kr. 1902 s. 25 n.; [Iwanowski E.] Heleniusz, Kilka rysów i pamiątek, P. 1860; tenże, Pamiątki polskie z różnych czasów, Kr. 1882 II 151–83; tenże, Wspomnienia narodowe, Paryż 1861 s. 209 i n.; Janik M., Dzieje Polaków na Syberii, Kr. 1928; Jarocki F. P., Wiadomości o ks. Marku Karmelicie, „Przegl. Bibl. Archeol.” T. 2: 1881 s. 56; (Jaubert?), Histoire de révolutions de Pologne, W. 1775 II 6, 37, 39; (Kaczkowski S.), Wiadomości o konfederacji barskiej, P. 1843 s. 61–3, 81; Kaleta R., Data powstania I cz. „Powązek” Trembeckiego, „Pam. Liter.” 1956 s. 152 i n.; Konopczyński W., Kazimierz Pułaski, Kr. 1931; tenże, Konfederacja barska, W. 1936–8 I–II; tenże, Orzeł, kogut i sowa wobec orientacji austriackiej, „Myśl Narod.” T. 2: 1931 nr 55; tenże, Proroctwo księdza Marka, tamże nr 47; Kott J., Poezja polskiego oświecenia, W. 1954 s. 432; tenże, Trembeciana, „Pam. Liter.” 1950 s. 885 i n.; Kozłowski S., Ojciec Marek, Kr. 1898; Krasicka J., Ksiądz Marek w literaturze polskiej, „Przegl. Powsz.” T. 162: 1924; Kraszewski B., W sprawie portretu ks. Marka, „Przegl. Liter.” dod. „Kraju” (Pet.) 1890 nr 40; Księdza Marka… przepowiednie o losach Polski i Europy, Lw. 1870; Loret M., Konfesje księdza Marka, „Tyg. Ilustr.” 1911 nr 37 s. 726; Mickiewicz A., Literatura słowiańska, Lekcje 15, 18 i 22 II 1842 r.; Mościcki H., Wernyhora. Ksiądz Marek, W. 1916; O portret ks. Marka. Trzy listy: A. Jelskiego, F. Morawskiego i J. Bielińskiego, „Przegl. Liter.” dod. „Kraju” (Pet.) 1890 nr 33; Pietrzak J. S., Wielki narodowy bohater O. Marek Jandowicz, Wyd. 2., Kr. 1928; Pigoń S., Czy naprawdę rozwiązanie zagadki? (jeszcze o tzw. proroctwie x. Marka), „Myśl Narod.” 1931 nr 50; tenże, U kolebki polskiej poezji mesjanistycznej, w zbiorze Na wyżynach romantyzmu, Kr. 1936; tenże, Wergiliusz u kolebki polskiej poezji mesjanistycznej, Księga Wergiliuszowa, Wil. 1930 s. 145 i n.; Przyborowski W., Sulima Z. L., Portret ks. Marka, „Przegl. Liter.” dod. „Kraju” (Pet.) 1890 nr 26–7; Podanie o śmierci x. Marka Karmelity, „Czas” 1856 nr 210 oraz „Przegl. Pozn.” T. 22: 1886 s. 526; Pułaski K., Pułascy, Złota księga szlachty polskiej, 1886 VIII 213, 246; [Rolle] Antoni J., Ks. Marek Jandowicz czy Jandołowicz?, „Przegl. Liter.” dod. „Kraju” (Pet.) 1890 nr 31; tenże, Nowe opowiadania historyczne, Lw. 1878 s. 126, 138, 317; tenże, Zameczki podolskie, W. 1880 III 164 i n.; Rulhière C., Histoire de l’anarchie de Pologne, Paris 1807 III; S. A., W sprawie portretu ks. Marka, „Przegl. Liter.” dod. „Kraju” (Pet.) 1890 nr 35; Schicksale der Polnischen Dissidenten, Hamburg 1769 I 86–8 II 179–81; Siemieński L., Trzy wieszczby, Paryż 1841; Smoleński W., Ks. Marek, „Ateneum” T. 2: 1886 oraz Pisma hist., Kr. 1901 I; tenże, Przewrót umysłowy w Polsce w. XVIII, W. 1923; Ujejski J., Dzieje polskiego mesjanizmu do powstania listopadowego, Lw. 1931; Wasilewski Z., Seweryn Goszczyński w Galicji, Lw. 1910; Wójcicki, Cmentarz Powązkowski, III s. III–VIII; – Drzewiecki J., Pamiętniki, Wyd. S. Pawlicki, Kr. 1891 s. 15; Kitowicz J., Pamiętniki, Lw. 1882 I 127; Konfederaci barscy na Syberii, Wyd. (Kraushar), Kr. 1895 s. 69; Konfederacja barska, Wybór tekstów, Wyd. W. Konopczyński, Kr. 1928; Kopeć J., Dziennik, Berlin 1863 s. 27; Kreczetnikow P., Dziennik wojennych działań, P. 1874 s. 152, 246, 247; Materiały do konfederacji barskiej, Zebr. S. Morawski, Lw. 1851 s. 20, 159; Mowa Karmelity Marka w 1769 r., „Tyg. Katol.” (Grodzisk) T. 12: 1871 s. 688; Niemcewicz J. U., Pamiętniki czasów moich, Oprac. J. Dihm, W. 1957 I; Poezja barska, Oprac. K. Kolbuszewski, Kr. 1928 s. 89, 99, 100; Skarbiec historii polskiej, Przez K. Sienkiewicza, Paryż 1840 II 337; Trembecki S., Pisma wszystkie, Wyd. J. Kott, W. 1953 I, LXXII, LXXX, 39, 249; Wybicki J., Życie moje, Oprac. A. Skałkowski, Kr. 1927; –Arch. Państw. w Kr.: Zbiory Sanguszków rkp. 649 s. 99, 100; B. Czart.: rkp. nr 1173 s. 511–5, nr 3870, nr 836 s. 97; B. Jag.: rkp. nr 6670 s. 43, 100, 119v., 129v.; B. Ossol.: rkp. nr 1077; – Relacja Essena z r. 1766 z Arch. Drezdeńskiego w odpisie użyczonym przez E. Rostworowskiego.
Wacław Szczygielski
Powyższy tekst różni się w pewnych szczegółach od biogramu opublikowanego pierwotnie w Polskim Słowniku Biograficznym. Jest to wersja zaktualizowana, uwzględniająca opublikowane w późniejszych tomach PSB poprawki i uzupełnienia.